niedziela, 12 lutego 2012

Pan Ptaszor :)

Na szczęście sukienka, z której udało się
wykombinować ostatnio parę serduszek
jest dość długa... dlatego też,
postanowiłam wykorzystać każdy najmniejszy jej skrawek ;)

Tutaj oczy, łapki i skrzydełka



Pozdrowienia :)

2 komentarze:

  1. o matuchno ... ja za Tobą nie nadążam !!!
    ale sówka urocza :)
    zdolniacha z Ciebie, oj, zdolniacha !
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad :)