Ostatnio znalazłam kilka sztuk świątecznego makaronu... :)
Dlaczego więc nie zamknąć go w bombce?? :)
Baza to papier ryżowy pokolorowany kredkami...kawałek serwetki, makaron i koraliki, których przyklejanie zajęło mi najwięcej czasu...
Wszystko posypane brokatem :)
Czerwona tasiemka...scrapki...życzenia...w sumie kilka godzin dłubaniny, ale warto było posiedzieć...nawet z tym złośliwym katarem i bolącymi oczami... :)
końcowy efekt...
Trzymajcie się ciepło :)
piękne kartko-bombki. sprzedajesz?
OdpowiedzUsuńŚliczne! A pomysleć że mam taki makaron w szafce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
ale rewelacja!!! no świetny pomysł, a gdzie taki makaron można kupić???
OdpowiedzUsuńkurczę, nie wiem co jest bardziej niezwykłe: kartko bombki czy makaron? ;) bardzo oryginalnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy: w sprawie kupna kartek proszę kontaktuj się ze mną na maila :)
OdpowiedzUsuńKiciula: kupiłam go gdzieś w tamtym roku, niestety nie pamiętam gdzie..wiem tylko, że część zjadłam a część zostawiłam do robienia ozdób :)
Ewa, LiluLilu: dziękuję :)
Genialne!
OdpowiedzUsuń