wtorek, 31 stycznia 2012

Serce na dzień dziadka


W zeszłym roku udało mi się wydać utwory, które pisał, którymi żył mój dziadziuś.

Dla wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać tej historii przesyłam film :)



Akrylowe serduszko zdobione jest techniką decoupage'u.
Bardzo zależało mi na tym, by znalazł się na nim jakiś mały akcent muzyczny. :)

sobota, 21 stycznia 2012

Maski - fotorelacja z warsztatów

Warsztaty udały się jak zwykle :)
Poniżej nasze dzieła



środa, 18 stycznia 2012

Warsztaty karnawałowe


Kolejne warsztaty już za 3 dni :)
Tym razem stworzymy maski karnawałowe i kotyliony
przy pomocy cekinów, kolorowych piórek, farb, kryształków
i wielu innych materiałów
czas: sobota 21.o1.2012r.
miejsce: Wadowickie Centrum Kultury


wtorek, 17 stycznia 2012

Przypinki :)

Kolejny handmade'owy wytwór przypinkowy :)
Można je przypinać dosłownie do wszystkiego: ubrania, torebki, pokrowce na telefony, gumki do włosów etc. :)




środa, 11 stycznia 2012

Monia kombinuje w nowym Cosmo ;)

W nowym- lutowym Cosmo mały artykuł o mnie,
mojej pasji i marzeniu,
które udało mi się spełnić w tamtym roku,
dzięki wygranej w konkursie Redds'a:)



Broszki!




wtorek, 10 stycznia 2012

Witajcie w Nowym Roku :)

Witajcie po dłuższej przerwie.
Miało być podsumowanie 2011 i postanowienia na Nowy Rok, ale wena schowała się na okres świąt. Jakie były? Jak zawsze piękne! Pomimo braku białego puchu za oknem. Rodzinne, uśmiechnięte i przepyszne jak co roku od 25 lat ;)
A skoro mowa o jedzeniu to ze wszystkich 12 potraw mam dwie ulubione.
Barszcz z uszkami


i zupę śledziową, którą ponad 30lat temu przywieźli z Rypina do Wadowic babcia z dziadziusiem. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej zabraknąć przy Wigilii.

nieodłącznym dodatkiem do zupy są ziemniaczki gotowane w mundurkach, posypane odrobiną soli lub posmarowane odrobiną masła... mniamm :)

Nie zabrakło również prezentów.
W tym roku św.Mikołaj był wyjątkowo szczodry.
Za każdym razem jak pomyślę o odwiedzinach tego "starszego, brodatego gościa w czerwonym kubraku" na twarzy pojawia się wielki uśmiech. Najmilej wspominam Wigilię sprzed hmm ok 18lat kiedy to dostałam "nie swój prezent". Za nic w świecie nie chciałam zamienić pierścionka kilka rozmiarów większego na zabawkę, która trafiła do prezentu mamy. O tym, że przez wiele lat posądzałam babcię o jakieś specjalne układy z Mikołajem nie będę się zbytnio rozpisywała. Dziwne, że co do minuty znała czas jego wizyty i zawsze akurat był moment kiedy paliła papierosa na korytarzu, albo rozmawiała z sąsiadką.
I oczywiste jest to, że gdy podbiegałyśmy z siostrą do drzwi, on znikał ;)
Kiedy to było...



Dużo zdrowia i uśmiechu w Nowym Roku! :)